28 sierpnia 2014

Powrót / wyzwanie "MIESIĄC" - dzień 1

Długo mnie tu nie było. Bardzo długo! Nie chciałam wracać na bloga, myślałam o skasowaniu go, ale pomimo mojej rocznej nieobecności ciągle jest tu dużo wejść. Nie tak łatwo jest to wszystko usunąć, przyznaję, że fajnie jest mieć swój zakątek w Internecie i mieć świadomość, że ktoś to wciąż czyta.

Dużo się u mnie zmieniło. Przygotowania do matury i stres sprawiły, że przestałam ćwiczyć i dbać o dietę. Jadłam byle co i dużo, ćwiczyłam max. 2 razy w miesiącu, piłam alkohol...to wszystko spowodowało, że z 53kg zrobiło się 59kg, zamiast płaskiego brzucha pojawiła się mięciutka oponka a całkiem niezła kondycja zamieniła się w jej całkowity brak.
Bardzo żałuję, że tak się stało. Przytyć i stracić kondycję jest bardzo łatwo, wystarczy wpaść w imprezowy i fast-foodowy szał, ale już powrót zajmuje strasznie dużo czasu. Po maturze zaczęłam wracać do dawnych, dobrych nawyków, ale efektów nie było, bo wciąż pozwalałam sobie na "drobne" kłamstewka.
Przyznaję, że już mam dosyć patrzenia jak oponka wylewa się ze spodni (które niedawno były za luźne, dzisiaj za ciasne....), a cyferki na wadze zamiast maleć, wciąż rosną. Dlatego wyznaczam sobie wyzwanie. Miesiąc. Daję sobie miesiąc na to, żeby choć trochę schudnąć, poprawić kondycję i przede wszystkim samopoczucie. Żadnych odstępstw od diety i treningów.
 Pewnie niektórzy pomyślą, że powrót do dawnej figury zajmie mi dużo więcej czasu, a w miesiąc ciężko jest jakoś znacząco schudnąć. Zgadzam się z tym. To wyzwanie jest po to, żebym znowu "wpadła w rytm", nauczyła się na nowo jeść tak jak wcześniej i tak samo ciężko ćwiczyć. Wiem, że jeśli przez ten miesiąc ani razu sobie nie odpuszczę to wejdzie mi to w nawyk i szybko pozbędę się oponki. Najciężej jest zacząć, dlatego właśnie nazwałam to wyzwaniem.

Wyzwanie "MIESIĄC" / 28.08-28.09

Cel: zmiana nawyków żywieniowych 
(zdrowe, mniejsze porcje), 
spadek wagi, zmniejszenie cm, 
poprawa kondycji i samopoczucia


DIETA
1. Mniejsze posiłki
2. Eliminacja z diety: fast-foodów, alkoholu, słodyczy
3. Ograniczenie w diecie: owoców, glutenu (max. 1 raz w tygodniu)
4. Dozwolone w diecie: mięso, ryby, warzywa, ryż, kasza jaglana, nabiał

TRENINGI
1. 6x w tygodniu
2. Bieganie, orbitrek, treningi siłowe lub tzw. "dywanówki" - dowolnie, minimum 30 minut!

DODATKOWO
1. Codziennie masaż anty-cellulitowy (co 2 dzień z użyciem bańki chińskiej) + wcieranie serum
2. Kubek zielonej herbaty codziennie


Zaczynam od dzisiaj. Żeby mieć większą motywację, będę zdawać z każdego dnia relację na blogu. Właśnie kończy się dzień pierwszy, który rozpoczęłam godzinnym marszo-biegiem po parku (ok.5 km). W jadłospisie dominowało mięso, pojawił się też banan, bo chciałam zjeść coś lekkiego przed porannym bieganiem. Nie było żadnych słodyczy ani innych cheatów, jedynie kawa z mlekiem i cukrem, bez której chyba bym zasnęła w pracy. Herbata zielona też zaliczona, a zaraz zabieram się za masaż. 
Jutro podam dokładne wymiary + wagę, żeby pod koniec wyzwania móc sprawdzić, czy coś ruszyło w dół. Trzymajcie kciuki :)

02 września 2013

Ubrania sportowe dla każdego, czyli propozycje sieciówek na sezon jesień/zima 2013

Osobiście uwielbiam przeglądać zdjęcia tych wszystkich kolorowych butów, bluzek, kurtek, legginsów przeznaczonych do treningów. Jednak ich ceny są często baaaardzo wysokie, zwłaszcza w sklepach Adidas czy Nike. Wiadomo, za dobrą jakość płaci się wysoką cenę. Jednak nie zapominajmy o tych "nie-sportowych" sklepach, gdzie większość z nas ubiera się na co dzień. Ceny ubrań przeznaczonych do fitnessu/biegania są w takich sklepach na pewno niższe, ale musimy liczyć się z tym, że jakość również będzie gorsza.
Jednak jeśli nie jesteście aż tak bardzo związane ze sportem, często wykonujecie treningi przed własnym komputerem czy od czasu do czasu biegacie, to nie widzę potrzeby odkładania pieniędzy na super legginsy czy bluzki z Adidasa, wystarczy po prostu wygodny dres i porządne, odpowiednio dobrane buty (zwłaszcza podczas biegania musimy pamiętać, że jeśli mamy nieodpowiednie buty to baaaaardzo cierpi nasz kręgosłup!!)

Poszperałam trochę w sieci i wybrałam fajne propozycje ubrań sportowych na ten sezon. Osobiście szukałam głównie staników/topów sportowych, bo planuję zakup nowego, bardziej kolorowego.

H&M
 Biustonosz sportowy, 39,30zł / dostępny również w innych kolorach

Biustonosz sporotwy, 79,90zł / dostępny w kolorach: czarny, różowy, szary

Kurtka wodoodporna, 199zł

Bluzka sportowa, 59zł / dostępna w kolorach: czarny,różowy,szary, niebieski

Kurtka z polaru, 99 zł / dostępna w kolorach: szary, czarny, niebieski, khaki

Torebka na pas do biegania, 39,90zł

Bershka
Top sportowy, 99zł

Top sportowy, 99zł

Bluzka dwuwarstwowa, 69,90zł

Legginsy z tekstem, 44,90zł

Szorty sportowe, 69,90zł

Cubus
Top sportowy, 59zł / dostępny w kolorach: zielony,niebieski,różowy

Top sportowy, 79,99 zł


To wszystkie typowo sportowe ubrania, jakie udało mi się znaleźć w popularnych sieciówkach.
Może znacie jeszcze jakieś sklepy, w których regularnie pojawia się kolekcja sportowa??

14 lipca 2013

Jillian Michaels: 6 Week Six Pack (level 1) - moja opinia

Pomyślałam, że czas wrócić do bardziej regularnych treningów. Od razu na myśl przyszła mi Jillian Michaels. Przeszukałam youtube i wybrałam trening na wyrzeźbienie brzucha : 6 Week Six Pack


Jest on podzielony na 2 levele, każdy powinien być wykonywany przez 3 tygodnie. Jak na razie level 1 wykonałam dwa razy. 

Trening trwa 35 minut. Na początku mamy krótką rozgrzewkę, potem 2x ten sam "obwód" (ang. circuit), na koniec krótki stretching. 

Osobiście zaczęłam się pocić i męczyć dopiero podczas 2 obwodu (ok. 18min treningu).  Zdziwiło mnie to, że jest to trening na ABS,a ja ćwicząc czułam wszystkie mięśnie (najmocniej ud) z wyjątkiem brzucha! Dopiero na drugi dzień rano dotarło do mnie, że ćwiczenia jednak zadziałały, bo nie mogłam się ruszyć, zakwasy na brzuchu miałam takie mocne, że musiałam zrobić sobie jeden dzień odpoczynku.
Dzisiaj wykonywałam ten trening drugi raz, szło mi o wiele lepiej, gdyż zapoznałam się już z ćwiczeniami, ale i tak nieźle się spociłam.

W 6 Week Six Pack dominują ćwiczenia w stylu plank, czyli "deska". Typowych brzuszków nie ma wiele, jednak plank i przysiady z obciążeniem powodują, że mięśnie brzucha pracują cały czas, chociaż niektórzy pewnie poczują to dopiero na drugi dzień, tak jak ja.

Przez następne 2 tygodnie planuję wykonywać ten treningu co drugi dzień, ale obawiam się, że szybko mi się znudzi. Jednak bardzo jestem ciekawa, czy przyniesie mi efekty wizualne (oczywiście liczę też na poprawę kondycji, która przez ostatni czas nie jest zbyt dobra).
Link do treningu znajdziecie TUTAJ!

Próbowałyście kiedyś ćwiczeń z Jillian Michaels? Przyniosły wam efekty?